Chrześcijanin winien być trzeźwy

Czytając tytuł, na pierwszy rzut oka widać, że jest on równocześnie puentą artykułu, która zwyczajowo znajduje się na jego końcu. Gdyby postawić pytajnik, tytuł mógłby nieco intrygować. Ale tym razem tak nie jest. Dlaczego?
Skoro wierzysz i masz uszy żeby słuchać – to teza ta staje się prawdą objawioną i oczywistą. O jaką zatem trzeźwość chodzi ojcom Kościoła? Przecież nie wzywają oni wszystkich wiernych do bezwzględnej abstynencji. Nie występują przeciw umiarkowanemu spożywaniu wina do wieczornych posiłków.
Chodzi o zachowanie trzeźwości rozumianej jako czujność („Trzeźwymi bądźcie i czuwajcie”…). Człowiek nietrzeźwy tzn. ten, który nie umiarkuje w piciu - upija się - traci trzeźwy, czujny osąd sytuacji. Bardzo łatwo w tym stanie popada w grzech. („Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć” /1P 5/).

Pixabay


Święty Paweł pisze w liście do Tesaloniczan wzywając do zachowania trzeźwości: „Wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi” (1Tes 5, 4-8).
Zatem trzeźwość jako wolność od upojenia alkoholem jest podstawowym warunkiem bycia chrześcijaninem. Chrześcijanin winien być trzeźwy w podwójnym tego słowa znaczeniu. Ma zachować umiar w używaniu napojów alkoholowych oraz wolność od nałogu picia. Wykluczony jest tym samym udział w ucztach, których programowym założeniem jest upijanie się i obżarstwo. Chrześcijanin jest wezwany do wysiłku ducha, który określany jest mianem „trzeźwość”. Tylko trzeźwy chrześcijanin w sposób właściwy ocenia rzeczywistość i podejmuje decyzje w sposób odpowiedzialny. Trzeźwość jest też właściwą postawą wobec zła.
Trzeźwość dotyczy zatem wszystkich, którzy wierzą w Jezusa Chrystusa. W sposób szczególny wymagana jest od tych, którzy odpowiadają za Kościół. Od trzeźwości biskupa czy księdza zależy wiarygodność przekazu i nauczania, które głoszą - a co za tym idzie - mocna wiara uczestników wspólnoty. W każdym przypadku chodzi o dobro osobiste, zagrożone przez zło i Złego. Nie powinniśmy o tym zapominać, choć często można odnieść wrażenie, że przyzwyczailiśmy się do obecności Złego pod różnymi postaciami. Najczęściej pod takimi, w których jest on doskonale zakamuflowany.

Czy chrześcijanin winien być trzeźwy?

Komentarze

  1. <> - fragment wpisu Norberta Polaka

    TAK SAMO: alkoholizm (pijaństwo), narkomania, nikotynizm, wszelki dewiancki seks, i wszelki grzech !

    A WIĘC: ALKOHOLIZM (PIJAŃSTW0) to NIE JEST CHOROBA a demoniczne zniewolenie z piekła rodem, gdyż to są grzechy śmiertelne (ciężkie) !

    OdpowiedzUsuń
  2. „jak mówi Pan Jezus przez jedną z mistyczek,
    homoseksualizm to "nie jest choroba" a "demoniczne zniewolenie z piekła rodem" ” - fragment wpisu N. P.

    TAK SAMO: alkoholizm (pijaństwo), narkomania, nikotynizm, wszelki dewiancki seks, i wszelki grzech !

    A WIĘC: ALKOHOLIZM (PIJAŃSTWO) to NIE JEST CHOROBA LECZ demoniczne zniewolenie z piekła rodem, gdyż to są grzechy śmiertelne (ciężkie) !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Bilans strat w leczeniu alkoholizmu

Chorobliwa zazdrość u alkoholika

Brunatna heroina - Brown Sugar