100 dni trzeźwości na 100-lecie niepodległości
Co roku prosimy o przeżycie sierpnia bez alkoholu. Jednak w
tym jubileuszowym roku chcemy zaprosić Polaków do ambitniejszego działania, do
ambitniejszej drogi. Czas od soboty 4 sierpnia do niedzieli 11 listopada 2018
roku to 100 dni. W tym roku odważnie prosimy: niech będzie to 100 dni
abstynencji – czytamy w Apelu Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds.
Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych.
Autorzy apelu podkreślają, że wolność kosztowała życie wielu
Polaków, a dziś takie poświęcenie nie jest konieczne. „Ale by chronić wolność i
wspierać rozwój Polski i Polaków, musimy sobie wyznaczać ambitne cele. Jednym z
nich jest właśnie ochrona trzeźwości. Św. Jan Paweł II mówił nam, że +prawdziwy
egzamin z wolności jest dopiero przed nami+. To prawda. Nie możemy zawieść w
tej tak ważnej sprawie. Dlatego podejmijmy to wezwanie: 100 dni abstynencji na
stulecie niepodległości. To jest naprawdę egzamin z wolności i miłości do
Ojczyzny!” – czytamy.
Pixabay |
W Apelu przypomniano jak wiele szkód w życiu osobistym,
rodzinnym i społecznym wyrządza alkohol i kultura jego spożywania. „W domach, w
których rodzice piją nadmiernie alkohol, często nie wystarcza pieniędzy na
zaspokojenie podstawowych potrzeb, w tym na zakup chleba” – wskazują członkowie
Zespół KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. Dodają, że wielu
bohaterów walczących o wolność Polski zdawało sobie sprawę, że troska o
trzeźwość Polaków jest fundamentem walki o niepodległość.
„Stanowi także podstawę jej utrzymania. I chociaż sto lat
temu spożywaliśmy zaledwie 1
litr czystego alkoholu rocznie na osobę, to troska o
trzeźwość Narodu była priorytetem w działaniach wielu polskich patriotów,
chociażby generała Józefa Hallera, abstynenta, aktywnego działacza na rzecz
trzeźwości. A jak jest dziś, po stu latach? Dzisiaj ze smutkiem, ale i z
przerażeniem trzeba powiedzieć, że spożywamy 10 razy więcej alkoholu, niż
wtedy. Przypomnijmy, że alkohol nie jest substancją konieczną do życia, która
ma być dostępna zawsze i wszędzie. Jest substancją psychoaktywną, narkotykiem,
który jest tak groźny, bo sprzedawany legalnie i prawie wszędzie” – czytamy w
Apelu.
Jego autorzy zaznaczają, że pijaństwo zagraża także
osiągnięciu wielu ambitnych celów narodowych. „Chcemy, by rodziło się jak
najwięcej dzieci w silnych i stabilnych rodzinach. Tymczasem alkohol to jedno z
największych zagrożeń dla rodziny, to źródło rozwodów, przemocy i dramatów.
Chcemy rozwijać się gospodarczo, a jednocześnie co roku marnotrawimy miliardy
złotych na pokrycie kosztów nadmiernego spożycia alkoholu. Mamy ambicję być
społeczeństwem zdrowym, a alkohol powoduje liczne choroby, w tym nowotwory.
Alkohol odbiera rocznie życie tysiącom Polaków. Chcemy być społeczeństwem
praworządnym, a tymczasem nadużywanie alkoholu jest jednym z głównych czynników
popełniania przestępstw, zwłaszcza tych najcięższych” – podkreśla członkowie
Zespół KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych.
Źródło: episkopat.pl
Komentarze
Prześlij komentarz