Krokodyl z Rosji

Niedawno przez Polskę przetoczyła się dyskusja na temat wymyślonej w Rosji gry „Błękitny Wieloryb”. Nazwa tej gry jest odmieniana w internecie przez wszystkie przypadki. Tymczasem niewiele mówi się i pisze o śmiercionośnym narkotyku, który zdobył popularność w Rosji powodującym śmierć w przerażających katuszach. „Krokodyl” bo taka jest nazwa tego narkotyku to dezomorfina - rosyjski wynalazek, efekt ataku szkodników na afgańskie plantacje maku. Wobec spadku podaży heroiny i jej bardzo wysokiej ceny narkomański biznes ze wschodu wymyślił „krokodyla”, dziesięć razy od niej silniejszego. „Krokodyl” to dramatycznie zanieczyszczona pochodna morfiny, której działanie sprawia, że człowiek dosłownie rozpada się za życia. Swoją nazwę zawdzięcza właśnie skutkom, które wywołuje po zażyciu. W miejscu wkłucia pojawia się zielonkawy ślad, wywołany gniciem zniszczonych tkanek.

Mówi się, że „krokodyl” zwany też „ruską heroiną”, przez zawartość silnych kwasów dosłownie wypala żyły. Zmiana skórna rozprzestrzenia się pokrywając się łuskami, które przypominają skórę krokodyla. Rozległa gangrena, mięso, schodzące z ludzkich kości jak masło – to drastyczne obrazy, jakie można powoli znaleźć w sieci, związane z używaniem krokodyla. Kolejny niezwykły fakt to sposób podawania tego narkotyku  – dożylnie i domięśniowo. Narkotyk zaczyna działać po 2-3 minutach, dając objawy podobne do heroiny czy morfiny – niekontaktowość, niezdolność do oceny sytuacji – które utrzymują się ok. 90-120 minut. „Krokodyl” opanowuje człowieka niewiarygodnie szybko. Już po pierwszej iniekcji dochodzi do silnego uzależnienia, a średnio w ciągu dwóch, maksymalnie trzech lat narkotyk zabija.
Ten okres jest przepełniony cierpieniem i degradacją ciała. Obniża się odporność, dochodzi do zatkania naczyń krwionośnych, a w narządach wewnętrznych pojawiają się ropnie. Zakrzepowe zapalenie żył prowadzi do szybkiej utraty kończyn i amputacji. Człowiek zamienia się w zombie z gnijącym ciałem, któremu towarzyszy specyficzny zapach, odczuwany z odległości kilku kroków.
Czy narkotyk, który w Rosji pochłonął życia ponad 30 tys. osób zagraża światu? W 2011 dezomorfina pojawiła się na ulicach Holandii i Belgii, rok później zanotowano przypadki obecności „krokodyla” w Norwegii, miedzy innymi w Tromso. Natomiast w 2013 dotarł on na inny kontynent, do Arizony i Illinois. Policjanci od kilku lat ostrzegają, że „krokodyl” pojawił się w Polsce i ze względu na niską cenę zaczyna pustoszyć środowiska eksperymentujące z narkotykami. Warto mówić i pisać o tym śmiercionośnym specyfiku ze wschodu.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Bilans strat w leczeniu alkoholizmu

Chorobliwa zazdrość u alkoholika

Brunatna heroina - Brown Sugar